Patrzę, jak cierpisz z miłości

Patrzę, jak cierpisz z miłości

i tłumaczę, że nie odchodzę,

że wciąż będę blisko.

Może tylko nie tak jakbyś tego chciał,

może po prostu nie będziemy dzielić serca.

Musisz sobie odpuścić, proszę,

kiedy padasz na kolana i błagasz, bym został.

Powtarzam, że mnie nie tracisz,

ale serce Twoje zagłusza te słowa –

krzyczy, że mnie już nie ma.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *