Nathaniel
Nie jest mi beznadziejnie, a mimo to nie potrafię wyjść spod kołdry. Może mnie przygniotła swoim ciężarem. Ciężko jest mi obrócić się pod nią na drugi bok, bo czuję, że mnie pozbawia tchu. Ale nie panikuję, bo wiem, że to…
Nie jest mi beznadziejnie, a mimo to nie potrafię wyjść spod kołdry. Może mnie przygniotła swoim ciężarem. Ciężko jest mi obrócić się pod nią na drugi bok, bo czuję, że mnie pozbawia tchu. Ale nie panikuję, bo wiem, że to…
Nic się nie stało. Minęły noce i dnie – choć mogła być to jedna noc lub miesiące wręcz – a świat nie zmienił się nawet o stopień. Lub ułamek jego. Chciałem, by było mi przykro. By mnie ta przykrość obezwładniła…
Wyścig się kończy, gdy jestem przy nim, jak gdyby był metą, do której od samego początku miałem dotrzeć. W moich myślach nie panuje idealny porządek, gdy jest obok – chaos w nich, jak na moim biurku w gabinecie, gdzie spędzam…
Rodzice od zawsze uczyli mnie cierpliwości, wciąż powtarzali to jedno słowo, jakby była to najważniejsza lekcja, jaką miałem wyciągnąć z życia, ale czasem nie potrafiłem być cierpliwy. Kiedy wezwali taksówkę, by pojechać do szpitala, byłem na tyle pozbawiony samokontroli, że…
Nie sądzę, by ludzie z bronią byli bardziej niebezpieczni niż bez niej. Można być przecież kimkolwiek się zechce, nie potrzeba do tego specjalnych warunków. Chęci tylko. Uwarunkowanie nie jest ważne, wystarczy chcieć jedynie i wierzyć. Wiara jest najważniejsza. Jeśli człowiek…
Nie pamiętam, po jakim czasie w tym małym pokoju znalazła się nadprogramowa rzecz, coś, co wręcz burzyło idealny porządek w brudnym pomieszczeniu. Zauważyłem ją natychmiast, bo wydobywała z siebie dźwięk, a dźwięk – poza tym wydawanym przez wypuszczane z płuc…
Na pulpicie mojego laptopa panuje nieporządek. Mnóstwo folderów i luźnych dokumentów porozrzucanych po całym jego obszarze. Tapeta jest zbędna, i tak nie ma nawet kawałka miejsca, gdzie mogłaby się ujawniać, dlatego w tle jest jedynie czerń – żeby białe nazwy…
Asekurowałem Nathanowi nadgarstki, choć wiedziałem, że przecież nie zrobi sobie przy tym krzywdy. Nie byłem mu tak niezbędny jak instruktorzy na strzelnicy czy doświadczeni golfiści, którzy trzymają ręce swoich uczniów podczas oddawania przez nich pierwszych strzałów. Moje dłonie znalazły się…
To, że ludzie są inni w środku i na zewnątrz, wszyscy traktowali jako niezaprzeczalny fakt. Nie można było nigdy oceniać nieznajomych, bo się mogli nam wydawać inni, niż byli w rzeczywistości. Nie rozumiałem tego, aż mi Grześ nie powiedział kiedyś,…
Drugi jeździec pojawił się na świecie jakiś czas po mojej młodszej siostrze. Poznałem go w dniu jego narodzin, a może to on narodził się, kiedy mnie poznał. Wcześniej nie żył. Być może istniał i błąkał się samotnie między wieloma zamkniętymi…