Kategoria odium

Nathaniel

Rażące słońce atakuje mnie zaraz po otworzeniu oczu. Nie czuję jednak złości z tego powodu. Ognista kula we wszechświecie jest zbyt pięknym zjawiskiem, by się móc gniewać na nią za bycie w oczach moich. Powinienem to odbierać za zaszczyt. Waham…

Nathaniel 2006

Życie moje w pewnym momencie stało się stabilne. Już nie było granic. Zabrano mi je sprzed nosa wręcz, i z dnia na dzień. Miałem mamę, z którą wydawało mi się, że nie dogadywałem się na absolutnie żadnej płaszczyźnie, ale niektórzy…

Grześ

W połowie sztuki Darek się potyka. Nie upada na scenie i dzięki improwizacji – w której jest nadzwyczaj dobry – udaje mu się wykorzystać to na swoją korzyść, ale przez resztę spektaklu dostrzegam w jego oczach, że jest rozczarowany tym…

Grześ 2005

Zza mojego okna słyszałem naturę – w zależności od pory roku – śpiew ptaków, bzyczenie pszczół w naszym ogrodzie lub deszcz skapujący po liściach drzew, które otaczały dom z trzech stron – ale były też po drugiej stronie ulicy. Spod…

Nathaniel

Od rana nie upadłem jeszcze na podłogę i do teraz nic mnie nie zatrzymało w drodze. Jakby nic nie było, żadnych przeszkód. A jeśli żadnych przeszkód po drodze, to dobry dzień na pracę. Dobry na wszystko. Odkąd wstałem, nic się…

Nathaniel 2005

Nie potrafię przypomnieć sobie momentu, kiedy moja mama zaczęła brać leki. Odkąd nauczyłem się tylko dostrzegać plastikowe, niebieskie opakowanie tuż obok elegancko zdobionej porcelany, za przeszklonymi drzwiami witryny stojącej w jadalni, pamiętam, że je łykała. A może nawet od momentu,…

Grześ

Donośny krzyk powoduje, że wzdrygam się i upuszczam szklankę na podłogę. – Potrącę – słyszę za uchem. – Tak, wiem, powtarzasz mi to za każdym razem od wielu lat – zwracam się do szefa i schylam, aby posprzątać szkło. –…

Grześ 2005

Gdyby to nie była szpitalna kartoteka, można byłoby go śmiało uznać za recydywistę, niezdolnego wkroczyć na ścieżkę legalnego życia, ale te dokumenty nie były dowodami na jego przestępstwa. – Dlaczego nie powiesz im, co się naprawdę stało? – zapytałem, kiedy…

Grześ

Przechodzę obok boiska, gdzie grupka nastolatków gra w piłkę nożną. Dostrzegam, że jeden z chłopaków ma gwizdek i odgrywa rolę sędziego – moje ciało chce iść dalej, ale ja czekam i kiedy w końcu chłopak używa zawieszonego na szyi gadżetu,…

Nathaniel

Mówi, że to nie jest zbyt dobry pomysł, więc to oczywiste, że nim właśnie jest. Niezbyt dobrym pomysłem i niczym więcej. Bo on tak mówi. A to, co mówi, nie ma prawa być w jakikolwiek sposób podważane. Jak mogłoby być…