Stoi teraz pewnie z tornistrem na plecach,
a będzie niedługo przedmiotem sądów,
czy mu się należy dostęp do wody
i czy wystarczająco jest ludzkie, by zasłużyć na człowieczeństwo.
Wyrzuciło dziś do kosza wczorajszą kanapkę,
jutro konać będzie z głodu;
słyszeć: geopolityka częściej niż własne imię.
Zapyta, co to takiego, głos jego zagłuszą wystrzały,
a świat cały westchnie tylko, że jest niesprawiedliwy.