Kategoria poezja

Jutro konać będzie z głodu

Stoi teraz pewnie z tornistrem na plecach,
a będzie niedługo przedmiotem sądów,
czy mu się należy dostęp do wody
i czy wystarczająco jest ludzkie, by zasłużyć na człowieczeństwo.

To nie moja strzelba, przecież

Na łące stoi samotny jelonek.
Otoczony jest zewsząd kwiatami.
Zbliżył się najpierw z ufnymi oczami,
potem z przestrachem zauważył strzelbę
i zamarł.

Radzę sobie, przepraszam

Boli mnie Twój upadek,
ale już Cię nie mogę dotykać,
ukrywać się dłużej w Twoich ramionach.

Patrzę, jak cierpisz z miłości

Patrzę, jak cierpisz z miłości
i tłumaczę, że nie odchodzę,
że wciąż będę blisko.
Może tylko nie tak jakbyś tego chciał,
może po prostu nie będziemy dzielić serca.

Prawie jak on rzucał Tobą o ścianę

Rzuciłeś się w jego ramiona,
jak gdyby był najsilniejszym człowiekiem na Ziemi.
Już zapomniałeś, że stoi na krawędzi,
że jego zmysł równowagi znika, gdy jesteś obok.